Starania gminy Sędziszów o uregulowanie nurtu rzeki Mierzawy wkroczyły w fazę realizacji.
Działania na tym polu prowadzone były już od 10 lat, a ich zintensyfikowanie nastąpiło w 2010 roku, kiedy to Mierzawa dokładnie w maju tegoż roku, pokazała swoje „rogi”, zamieniając się w rwący żywioł, który zalał kilkanaście domostw i gospodarstw oraz kilkadziesiąt hektarów łąk i pól.
Na początku drogi wydawało się, że zadanie nie jest do ruszenia i najlepiej na starcie powiedzieć „nic nie da się zrobić”. Odnosząc to stwierdzenie do rzeczywistości należałoby nadal akceptować sytuację zalewania łąk, pól a przy większych opadach podtapianie obejść gospodarczych. Do tego dodajmy swobodę działalności bobrów i mamy obraz pełnej bezradności.
„Logika wskazywała na to, że tematu nie można pozostawić samemu sobie. Należy szanować obowiązujące przepisy prawa w zakresie ochrony środowiska naturalnego, ale czy do końca kosztem życia, zdrowia i pracy mieszkańców gminy” – mówił burmistrz W. Szarek, uzasadniając działania samorządu i domagając się uregulowania koryta rzeki. Kolejne spotkania i rozmowy, chociaż trudne i budzące emocje, o czym szeroko informowaliśmy na stronie internetowej gminy, jak również donosiły o temacie regionalne media - okazały się zbawienne. Wspólne myślenie o problemie, samorządowców, ekologów zajmujących się problematyką naturalnego życia przyrody rzeki Mierzawy oraz ŚZMiUW w Kielcach jako instytucji zarządzającej korytem rzeki - doprowadziło do działań jak w porzekadle „wilk syty i owca cała”.
15 grudnia br. zainteresowani problemem, przy udziale Vicemarszałka woj. świętokrzyskiego Piotra Żołądka odbyli w Sędziszowie spotkanie podsumowująco - oceniające działania na rzece Mierzawie, wraz z lustracją w terenie. W spotkaniu poza gospodarzami gminy uczestniczyli przedstawiciele Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, którzy omówili dotychczasowy zakres prac poprzedzony oczywiście stosownymi pozwoleniami i decyzjami środowiskowymi.
Prace były wykonywane w okresie od września do listopada br. w ramach dwóch etapów, w miejscowościach: Białowieża, Krzelów i Sędziszów. Łącznie na długości 5 990 mb. gdzie odcinkowo usunięto nanosy i rumosz z rzeki, udrożniono rzekę pod mostami, wykonano rozbiórki tam bobrowych, odcinkowo wycięto roślinność i zakrzaczenia na skarpach rzeki. Usunięto gałęzie i pnie zwalonych drzew z koryta rzeki, lub położonych tuż nad lustrem wody.
„Woda fajnie płynie w korycie. Pogłębienie ograniczyło jej nadmierne nagrzewanie się, tym samym egzystencja ryb nie jest zagrożona. Robota zrobiona i nic się nie pogorszyło. Należy dalej obserwować jak będzie zachowywał się nurt i podejmować działania dalej. Myślę, że wiosna przyszłego roku przyniesie odpowiedź w jakim kierunku należy kontynuować prace.” – to ocena dr Alojzego Przemyskiego.
Według ogólnej oceny specjalistów od ekologii i zarządzania wodami powierzchniowymi, przeprowadzone prace w korycie i na skarpach Mierzawy, nie wpływają na retencję i zmianę pożądanego zróżnicowania siedlisk fauny i flory w rzece, a w stanach powodziowych nie będą tamować swobodnego przepływu wody, co przełoży się znacząco na zmniejszenie prawdopodobieństwa wylania rzeki przy większych opadach. Taki był główny cel działań.
Ewa Kubas – Samociuk