Galeria_a
Jubileusz 102 urodzin!
2016-05-29
W gronie najbliższej rodziny swoje 102 urodziny świętowała Pani Władysława Kowal mieszkanka Klimontówka w gm. Sędziszów. Z tej okazji 27 maja br., w imieniu władz gminy życzenia dostojnej jubilatce złożyli, burmistrz Wacław Szarek i sekretarz gminy Ewa Kubas-Samociuk.
Pani Władysława urodziła się w Klimontowie, 30 maja 1914 roku, jako córka Walentego i Katarzyny Zygałów. Miała trzy siostry i jednego brata. Dzisiaj żyje już tylko jedna młodsza siostra. Dwukrotnie była mężatką. Po raz pierwszy wyszła za mąż kiedy miała 19 lat za Stanisława Kowala i przeniosła się do męża do Klimontówka, gdzie mieszka do dzisiaj. Mąż w 1939 roku podlegał mobilizacji. Powrócił z wojny, ale z mocno nadszarpniętym zdrowiem, zmarł w 1945 roku. Drugi raz wyszła za mąż w 1946 roku za sąsiada zza miedzy, także za Stanisława Kowala. Drugi mąż zmarł w 1991 roku.
Z pierwszego małżeństwa urodziła syna Wiesława, którego praktycznie wychowała sama. Był jeszcze małym dzieckiem, kiedy zmarł jego ojciec. Niestety syn też już nie żyje, zmarł w grudniu 2011 roku. Obecnie Panią Władysławą opiekuje się synowa Alicja. Obie mieszkają pod jednym dachem. Jubilatka poza synową ma troje wnuków (2 wnuków i 1 wnuczkę) i troje prawnuków (2 prawnuczki i 1 prawnuka).
Jest bardzo samodzielna i fizycznie sprawna, nie potrzebuje pomocy osób trzecich przy swoich czynnościach życiowych. A co najbardziej uderza w rozmowie z Nią, to trzeźwość umysłu i wartość właściwej zatroskanej postawy wobec najbliższych. Niezwykle żywotnie interesowała się gośćmi i poczęstunkiem na jubileuszowym spotkaniu. Jednym słowem gospodyni spotkania na „sto dwa”.
Pani Alicja Kowal, synowa, tak mówi o teściowej: „Ogląda telewizję, cieszy ją wyjście na dwór. Jest ciekawa wszystkiego co dzieje się wokół niej. Lubi teraz posiedzieć na słońcu. Słońce jej nie szkodzi, wystawi twarz jak do opalania. Nie trzyma diety. Codziennie pokosztuje kieliszeczek nalewki".
Z jeżeli już mowa o napojach „dla zdrowotności”, to oczywiście taka okoliczność została przypieczętowana wspólnym toastem, a uczestnicy śpiewali… dwieście lat, dwieście lat, niech żyje, żyje mam...
Pani Władysława urodziła się w Klimontowie, 30 maja 1914 roku, jako córka Walentego i Katarzyny Zygałów. Miała trzy siostry i jednego brata. Dzisiaj żyje już tylko jedna młodsza siostra. Dwukrotnie była mężatką. Po raz pierwszy wyszła za mąż kiedy miała 19 lat za Stanisława Kowala i przeniosła się do męża do Klimontówka, gdzie mieszka do dzisiaj. Mąż w 1939 roku podlegał mobilizacji. Powrócił z wojny, ale z mocno nadszarpniętym zdrowiem, zmarł w 1945 roku. Drugi raz wyszła za mąż w 1946 roku za sąsiada zza miedzy, także za Stanisława Kowala. Drugi mąż zmarł w 1991 roku.
Z pierwszego małżeństwa urodziła syna Wiesława, którego praktycznie wychowała sama. Był jeszcze małym dzieckiem, kiedy zmarł jego ojciec. Niestety syn też już nie żyje, zmarł w grudniu 2011 roku. Obecnie Panią Władysławą opiekuje się synowa Alicja. Obie mieszkają pod jednym dachem. Jubilatka poza synową ma troje wnuków (2 wnuków i 1 wnuczkę) i troje prawnuków (2 prawnuczki i 1 prawnuka).
Jest bardzo samodzielna i fizycznie sprawna, nie potrzebuje pomocy osób trzecich przy swoich czynnościach życiowych. A co najbardziej uderza w rozmowie z Nią, to trzeźwość umysłu i wartość właściwej zatroskanej postawy wobec najbliższych. Niezwykle żywotnie interesowała się gośćmi i poczęstunkiem na jubileuszowym spotkaniu. Jednym słowem gospodyni spotkania na „sto dwa”.
Pani Alicja Kowal, synowa, tak mówi o teściowej: „Ogląda telewizję, cieszy ją wyjście na dwór. Jest ciekawa wszystkiego co dzieje się wokół niej. Lubi teraz posiedzieć na słońcu. Słońce jej nie szkodzi, wystawi twarz jak do opalania. Nie trzyma diety. Codziennie pokosztuje kieliszeczek nalewki".
Z jeżeli już mowa o napojach „dla zdrowotności”, to oczywiście taka okoliczność została przypieczętowana wspólnym toastem, a uczestnicy śpiewali… dwieście lat, dwieście lat, niech żyje, żyje mam...
E. K-S.
Z okazji 102 rocznicy urodzin, najstarszej mieszkance naszej gminy, Pani Władysławie Kowal od wszystkich mieszkańców – wszystkiego, wszystkiego najlepszego, dalszego dobrego zdrowia, pogody ducha i jeszcze wielu słonecznych dni.
Czytano: 1336 razy