Jesteś tutaj:
Dożynki na bis!
2017-10-03
Okolicznościowe spotkanie kończące sezon pracy działkowców, odbyło się na terenie RODz. „STOKROTKA – KOLEJARZ”, w sobotnie popołudnie 30 września. Uroczystość zgromadziła bardzo licznie przybyłych posiadaczy działek z rodzinami oraz gości. Spotkaniu sprzyjała piękna pogoda okraszona promieniami już jesiennego słońca.

Ogród działkowy „Stokrotka – Kolejarz” w Sędziszowie istnieje od 1978 roku. Liczy sobie ogólną powierzchnię 11,5 ha, w obszarze której wydzielono 314 niewielkich po 300 m2 zagonów. Aktualnie zagospodarowanych jest 256, pozostałe czekają na nowych użytkowników. Jak wspominano przy biesiadnym stole, kiedyś tak nie było, żeby otrzymać działkę, należało czasami czekać parę lat aż ktoś zrezygnuje. Dzisiaj jest odwrotnie, wolne parcele czekają na chętnych.

Aktualny Zarząd reprezentują: Marian Anyszek – prezes, Anna Dobrowolska – zca prezesa, Natalia Piec – skarbnik, oraz członkowie: Jerzy Żal i Marian Bilnicki.

Spotkanie otworzył i przywitał zebranych prezes Marian Anyszek, który przypomniał historię powstania ogrodów działkowych i poruszył aktualne problemy ogrodu w Sędziszowie, gdzie mówił: „Mamy obecnie 60 wolnych działek, potrzeba nam szerokiej promocji, żeby znaleźć chętnych. Chcemy wokół tego problemu zrobić szum medialny, dotrzeć z informacją, zachęcić. Ostatnio do naszego grona dołączyły osoby z Krakowa, Wolbromia i Bytomia. Tam brakuje wolnych działek, a u nas czekamy na chętnych. Myślimy także, aby ogrodem zainteresować szkoły. Naukę przyrody czy biologii można urozmaicić bezpośrednim kontaktem z ziemią. Największa szkoła sąsiaduje praktycznie z ogrodami działkowymi. Pokazywać uczniom taką właśnie formę spędzania wolnego czasu, takie hobby a i pożytek dla domu, bo wiemy co jemy. Nie ukrywam że borykamy się z problemem zaśmiecania, nie wszyscy są zdyscyplinowani i zostawiają swoje śmieci na pastwę losu. Mamy też przypadki podrzucania nam śmieci z gospodarstw domowych. To szpeci. Zdarzają się czyny wandalizmu”. Prezes w swoim wystąpieniu zasygnalizował przypadające w przyszłym roku 40-lecie istnienia ogrodu i związane z tym marzenie o powstaniu zaplecza administracyjnego, coś w rodzaju domu działkowca.

Dla wyróżniających się działalnością na rzecz funkcjonowania ogrodu w Sędziszowie, zostały wręczone podziękowania. Otrzymali je m.in.: Jerzy Żal, Teresa Sokołowska, Natalia Piec, Stanisław Łazarski, Tadeusz Łaksa, Marianna Huptyś, Robert Dobrowolski.

W spotkaniu uczestniczył Prezes Zarządu Okręgu Kielce Edward Galus, który odniósł się bardziej generalnie do zagadnienia mówił: „W bieżącym roku obchodzimy 120 lat polskich ogrodów. Ideą powstawania ogrodów była pomoc w dostarczaniu owoców i warzyw oraz wypoczynek. W naszym województwie ogrody zajmują 812 ha na których jest urządzonych 79 ogrodów a zajmuje się nimi ponad 20 tys. osób. W tych cyfrach mieści się wasz w Sędziszowie. Gratuluję osiągnięć i życzę wielkiej pomyślności”.

A co powiedzieli sami użytkownicy działek ogrodowych:

Sieradzka Jadwiga –Ogród mam od 39 lat, od samego początku. Uprawiam go sama. Przychodzę na działkę co drugi lub trzeci dzień. Mam swoje pomidory, marchew czy ziemniaki”.

Stanisław Radziewicz: „Mieszkamy niedaleko. Na działce urządziłem sobie altankę. Jest też piwnica, to duża wygoda na przechowywanie warzyw. Na działce mam też drzewa owocowe. W roku bieżącym miałem sporo śliwek i czereśni. Dobrze obrodził winogron. Warzyw wystarczy do wiosny”.

Wśród rozmówców większość to osoby w wieku 50+, ale nie jest to zasadą. Przy ognisku gdzie opiekano kiełbaski spotkałam przedstawicieli może nie młodzieży ale ludzi młodych. Krzysztof Szczodrak użytkuje ogród od 5 lat. „Ogrodem zajmuje się sam. Żona nie bardzo, raczej w niedzielę na spacer. Powoli ją przekonuję, już jest dobrze, bo mówi że warzywa z działki są zupełnie inne, lepsze niż te ze sklepu. W tym roku najlepiej udały mi się pomidory malinowe”.

Stanisław Łazarski: „Działkowcem jestem od początku powstania ogrodu. Roczna opłata za użytkowanie to koszt od 70 do 80 złotych w zależności czy do działki jest doprowadzona woda. Działki które mają wodę, mają tez wodomierze i według wskazań wodomierza płacimy za podlewanie. Śmieci musimy zagospodarować we własnym zakresie. Większość ma kompostowniki. Najważniejsza jest praca, grzebanie się w ziemi, bez tego nikt nie utrzyma działki. Trzeba być na bieżąco. Praktycznie każda grudkę ziemi na swojej działce miałem za te lata w rękach. Ale to trzeba lubić. To szczególny rodzaj kontaktu z matka ziemią, żywicielką”.

W spotkaniu uczestniczyła grupa samorządowców: radnych oraz pracowników Urzędu Miejskiego, w imieniu których burmistrz W. Szarek złożył życzenia i gratulacje: „Cieszy to, że ludzie się spotykają, że chcą być wspólnie, wspólnie realizują swoje pasje, mają czas na dyskusje i wymianę poglądów. 256 działek to 256 działkowców ale z nimi całe rodziny. Myślę że jesteście drugą co do wielkości grupą skupioną pod szyldem organizacji pozarządowej w naszej gminie. Pod względem liczebności ustępujecie tylko strażakom. Łatwo coś zacząć, trudniej to przez lata kontynuować, a wy to umiecie robić, jak słyszę po 20, 30 czy 39 lat wkładacie swoja pracę w uprawę ziemi. Gratuluję i życzę wszelkiej pomyślności”.

Spotkanie dostarczyło szereg ciekawych informacji, które w wielkim streszczeniu prezentujemy poniżej.

Dożynki u działkowiczów były okazją do wysłuchania ciekawego referatu o życiu pszczół i miodzie. Referat wygłosił przedstawiciel Związku Pszczelarzy z Sędziszowa Marian Kitliński. W swoim referacie podkreślił, iż działkowicze i pszczelarze to dobre połączenie. Opowiedział o zorganizowanym życiu pszczelich rodzin, o zasadach jakimi się kierują poszczególne grupy pszczele. Żeby wyprodukować jedną łyżeczkę miodu jedna pszczoła musi pracować od 3 do 4 tygodni. A gdyby chodziło o 1 kg. Miodu misi oblecieć kulę ziemską po równiku. Koło pszczelarzy z Sędziszowa liczy tylko 40 osób. Wszyscy uczestnicy zostali poczęstowani miodem z tegorocznych zbiorów, tym razem miodem z nawłoci. Smakował pysznie.
 
 Historia ogrodów działkowych sięga co najmniej do 1570 roku. Z tego roku pochodzą pierwsze wzmianki o tworzeniu ogrodów. W Polsce pierwszy ogród powstał – 194 lata temu (prawie II wieki) w Kożminie Wielkopolskim, obecnie nosi nazwę im. Powstańców Śląskich. Pierwsze ogrody wyglądały bardzo bogato. Były duże, mierzone w zagonach. Jeden ogród miał 6 zagonów, co dzisiaj odpowiadałoby 1200 m2 ( 12 arów). Z czasem się zmniejszały, bo coraz więcej ludzi chciało je posiadać. Dlatego obszar dzielono na mniejsze parcele. W przyszłym roku Ogród „Stokrotka – Kolejarz” w Sędziszowie będzie obchodzić 40 lat istnienia.

Jesień to szczodra pora roku dla działkowców. Gałęzie drzew owocowych, a szczególnie jabłoni mienią się kolorami dojrzałych jabłek. Wybierane z ziemi warzywa: buraki, marchew, ziemniaki, dynie, pomidory ………. tworzą przepiękną kolorową mozaikę ułożoną na czarnym zagonie. Wszystko cieszy oczy, to efekty półrocznej pracy i doglądania, bo samo nic nie urośnie, co najwyżej zarośnie. Czas jesiennych zbiorów to drugie dożynki (wykopki) albo dożynki na bis. Jeżeli święto plonów kojarzy się nam ze złocistymi dorodnymi kłosami zbóż w dożynkowym wieńcu, to jesienne owoco- i warzywo- branie najczęściej z pustoszejącymi polami, osnutymi mgłą lub zapachem palących się kłączy (chociaż przepisy prawa – tego zakazują).
 
Relację przygotowała: Ewa Kubas-Samociuk.
 

Więcej zdjęć >>> TUTAJ <<<

 

Czytano: 1310 razy
Produkcja i hosting: ZETO-RZESZÓW Strony www - Strony internetowe - Aplikacje internetowe - Sklepy internetowe - Portale korporacyjnezeto
[ZAMKNIJ] Nowe zasady dotyczące cookies. W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.