Odbył się trzeci Turystyczno – Samochodowy Rajd Rodzinny – Sędziszów 2011. Przypomnijmy, że od początku jego organizatorem jest p. Andrzej Kluczka – Prezes SPEC w Sędziszowie. Fachową pomocą w przygotowaniu i przeprowadzeniu służył mu też po raz trzeci p. Krzysztof Karczewski. W tym miejscu dodać trzeba, że obaj panowie na rajdach samochodowych znają się wyśmienicie. Od lat związani są z Automobilklubami. Posiadają uprawnienia sędziów klasy międzynarodowej.
Rajd cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Tym razem 1 października na mecie zameldowało się 29 załóg, w składach całych rodzin.
„Rajd miał trzy etapy, na który składały się: próby sprawnościowe, jazda po mieście (Miechów) oraz wycieczka krajoznawcza (Pieskowa Skała), łącznie to 125 km. Oczywiście cały czas należało obserwować trasę, stosować się do znaków drogowych i poleceń organizatora przekazanych na starcie” – komentuje p. A. Kluczka.
Metę wyznaczono w Książu Wielkim, gdzie odbyło się skrupulatne liczenie czasu i punktów, także karnych (za nieprawidłowe wykonanie zadań).
Ostateczna punktacja zbiorowa przyniosła zwycięstwo drużynie Fabryki Kotłów „Sefako” przed załogami SPEC i Zespołem Sponsorów.
Najmłodszym pilotem okazała się Emanuela Skierska (13 lat). Najlepszą załogą w debiucie (pierwszy raz na rajdzie)została załoga p. Piotra Pajdy a najlepszym debiutującym zespołem – drużyny z Banku Spółdzielczego.
Indywidualnie na tzw. „pudle” uhonorowano 6 załóg, były to rodziny:
I . Adam, Justyna, Karina i Konrad Piaseccy.
II. Jacek, Jolanta i Julia Smutek.
III. Witold, Beata i Damian Soboniowie.
IV. Mariusz, Emanuela i Weronika Skierscy.
V. Tomasz, Małgorzata, Mikołaj i Antonina Capkowie.
VI. Wacław, Teresa i Julia Szarkowie.
Rajd posiada przydomek „rodowy”. Jego uczestnikiem może być każdy członek rodziny od niemowlaka po wiek sędziwy.
Najmłodszą uczestniczką rajdu była 2 miesięczna Antonina Capek, której z tej racji wręczono specjalny puchar (wielkością dorównywał małej Tosi). Puchar odebrali rodzice zapewniając, że kiedy dorośnie opowiedzą jej o wydarzeniach rajdowych. „Może za kilkanaście lat sama zasiądzie za kierownicą a my jej pokibicujemy” – skomentował tata Tomek.
Po emocjach uczestnicy zasłużyli na chwile relaksu i rozrywki. Dla dzieciaków zostały przeprowadzone konkursy, gry i zabawy. Najchętniej najmłodsi popisywali się w konkursie karaoke. Był przepyszny tort i szampan a później wszyscy zasiedli do biesiadnego stołu.
Po raz kolejny okazało się, że można w gronie całej rodziny miło i radośnie spędzić weekend całkiem blisko rodzinnych stron.
Gratulujemy pomysłodawcom i organizatorom.
Ewa Kubas-Samociuk
Zdjęcia >>>TUTAJ<<<